porno opowiadania:
Nie wytrzymam dłużej bez fajki.
I tak już za długo siedzę w tej szkole. Piąta, zaznaczam PIĄTA lekcja, a ja jeszcze tu jestem. Zazwyczaj wytrzymuję cztery lub trzy i już mnie nie ma. Mnie, Cienkiej i Foki. -Idę do kibla zakurzyć- wyszeptałam do Cienkiej i podniosłam rękę. -O, widzę że Kamila się zgłasza! Czyż to nie cud? Może zapiszemy ten dzień w kalendarzu i zrobimy z niego święto?! No, mów co chcesz.- skomentowała matematyca. -Czy mogę wyjść do kib….ubikacji?- spytałam. Matematyczka wywróciła oczami i z wielkim wahaniem pozwoliła. Gdy tylko dotarłam do kibla, otwarłam okno na oścież, zamknęłam się w kabinie i wyciągnęłam fajki. Po chwili zadowolona, zaciągałam się. Nagle rozległo się stukanie do kabiny. Myślałam, że to Cienka, ale okazało się, że to Grygu, mój chłopak. Przytulił mnie a druga ręka powędrowała pod stanik. -Grygu, nie teraz….- wyszeptałam zaciągając się. Nie posłuchał mnie. Ściągnął mi spodnie razem z majtkami, które wylądowały przy kolanach. -No dobra. Ale szybko.- powiedziałam i usiadłam na opuszczonej klapie sedesu. Ten rozsunął rozporek, obsunął bokserki i wszedł we mnie gwałtownie. Mimowolnie jęknęłam. Jak dobrze. Kocham to. -Idiotko, nie jęcz, jeszcze woźna przyjdzie.- skarcił mnie. Wsadziłam sobie pięść do ust. Grygu jak zawsze zadał dwadzieścia energicznych pchnięć po czym kazał mi wstać. -O, to coś nowego- zauważyłam. Obrócił mnie tyłem do siebie i zaczął posuwać mnie od tyłu. Jaka rozkosz. Tego jeszcze nie znałam. Wbiłam pazury jednej dłoni w cienkie ściany kabiny, drugą zwiniętą w pięść włożyłam do ust. Tym razem zadał trzydzieści energicznych pchnięć i obrócił do siebie przodem i kazał zrobić sobie loda. Zrobiłam z przyjemnością. Po chwili poczułam smak spermy w ustach. Wstałam. Ktoś zastukał do drzwi. -Ej, Szprycha, jesteś tam?- usłyszałam głos Cienkiej. -Spadaj, pieprzę się- odrzekłam. -Dobra.- usłyszałam jak oddala się. Spojrzałam na zegarek. Siedzieliśmy tu około piętnastu minut. -Ja spadam na lekcje- powiedziałam podciągając spodnie i majtki. Grygu zrobił to samo. Na koniec wsadził mi rękę pod bluzkę i popieścił prawą pierś. Wyszliśmy jak gdyby nigdy nic. -Chodź, zmywamy się z tej budy. – zaproponował. Weszłam do klasy w chwili, gdy zadzwonił dzwonek. Wzięłam teczkę i wraz z Cienką, Foką, Grygiem i chłopakami Cienkiej i Foki- Genkiem i Psem poszliśmy nad rzekę. Grygu długo nie wytrzymał. Gdy tylko dotarliśmy nad rzekę, położył mnie na trawie i rozebrał. Po chwili pieprzyliśmy się za krzakami jak głupi, jęcząc i krzycząc jak debile. Cienka zrzuciła ciuchy i wskoczyła naga do wody. Genek poszedł w jej ślady. Po chwili zniknęli pod wodą. Foka była dziwna, bo jako jedyna z nas jeszcze jest dziewicą. Nie wiem jak Pies to robi, że wytrzymuje z taką laską. Teraz pili na spółkę wódę kupioną w monopolowym i całowali się. Gdy Grygu robił mi minetę, a ja jemu loda, podeszli do nas Cienka i Genek. Cienka cała w spermie, dyszała jak szalona a Genek cały spocony i czerwony. Wymieniliśmy się i stwierdziłam, że Genek nie jest zły w te klocki, jednak z Grygiem było o wiele przyjemniej. Gdy poczułam się zmęczona, zarzuciłam na siebie coś i spojrzałam na Fokę i Psa. I nie wierzyłam własnym oczom. Foka obejmowała drzewo a Pies posuwał ją od tyłu jak szalony. Genek kazał zrobić sobie loda. Krzyczał i jęczał jak szalony, kiedy gryzłam jego wielkiego fiuta. Nie większego oczywiście od Grygowego Genek spuścił mi się do buzi. Kocham smak spermy. Odeszłam od niego i wróciłam do Gryga. Rozebrał mnie i zrobił minetę a później palcówkę. Tym razem to ja darłam się jak szalona. Później wszedł we mnie i pieprzyliśmy się jak jakieś zwierzęta. Spojrzałam na zegarek. Trzynasta. Zrobiłam się głodna. -Ja idę coś wszamać. Cześć!- poże4gnałam się i odbiegłam do nich. To było niezwykle przyjemne przedpołudnie. |