Dzisiejszy wieczór na zawsze odmienił moje życie…
Około godziny 20:00 do domu wrócił Robert, mój ukochany
Starszy braciszek . Jak to bywa w rodzeństwie przechodzimy częste kłótnie lecz zawsze mogę na niego liczyć, kocham go !.
Zdziwiło mnie jego zachowanie , był smutny i taki jakiś
Niemrawy, pytałam co się mu stało ale nic nie chciał powiedzieć.
Rano mówił że spędzi dzisiaj cały dzień ze swoją dziewczyną Alą
Więc pomyślałam że na pewno się z Nią pokłócił. Chciałam go
Pocieszyć , siedział na kanapie i wpatrywał się w ścianę, podeszłam
Do niego i dotknęłam jego policzka , wtedy ujrzałam
Pierwszą łzę spływającą mu po twarzy , otarłam ją i ale nie miało
To sensu łzy zaczęły strumieniem kapać na podłogę.
Podałam mu chusteczki i prosiłam by mi powiedział co się stało,
Że przecież jestem jego najlepszą przyjaciółką , było mi smutno
Gdy powiedział że chce zostać sam. Uszanowałam to i poszłam do
Łazienki wziąć prysznic. Wychodząc z kabiny , poślizgnęłam się
I uderzyłam nogą w szafkę z ręcznikami , nie bolało jednak nie zauważyłam
Że zdarłam sobie skórkę z kolana, założyłam koszulkę i poszłam do
Kuchni z zamiarem zrobienia sobie kolacji i zobaczenia czy Robert
Dobrze się czuję. Siedział tak samo jak przedtem , nic nie mówił. Nawet
Nie spojrzał na mnie. Usiadłam obok niego na kanapie i udawałam że czytam coś
W gazecie. Mój brat położył głowę na moich kolanach , był taki smutny…
Zaczęłam gadkę typu że Nie była go warta i że tego kwiatu
Jest pół światu J Milczał , wstał i szukał czegoś w szafce kuchennej,
Usiadł i spojrzał mi w oczy , podniósł moją nogę i zakleił zadrapanie
Plastrem , uśmiechnął się i powiedziałam :”Dziękuje że jesteś przy mnie”.
Te słowa wiele dla mnie znaczą –odpowiedziałam.
A wtedy On obrócił się i zamknął w swoim pokoju. Tak dziwnie
Dawno się nie zachowywał. Pukałam do drzwi ale mówił że chce
Pobyć troszeczkę sam i żebym się nie gniewała.
Położyłam się do łóżka , zdejmowałam koszulkę nocną , kiedy drzwi
Mojego pokoju się otworzyły a w nich zobaczyłam Roberta , szczerzył się
I pokazywał swoje śnieżnobiałe ząbki. Byłam totalnie zaskoczona, spytałam
:” Już Ci lepiej”?
A On na to:” Nie ale zaraz będzie”.
Podszedł do mnie i usiadł na łóżku , nawet nie pomyślał że mogę
Być zawstydzona , przecież siedziałam tylko przykryta kocem z koszulką
W ręce. Spytał się :”Mogę położyć się obok Ciebie”?
Właściwie nie było przeciwwskazań , gdyby nie to że byłam naga.
-Wyjdź na chwilkę , ubiorę się i możemy pogadać , bo po to przyszedłeś?
-Nie Michalinko, chcę byś była naga i nie jestem tu by rozmawiać…
Te słowa mnie zamurowały.
-Eeee…Nie żartuj tak sobie Robert, to nie śmieszne. wyjdź!
-Jej , Ty to masz problemy. Przecież tyle razy widziałem
Twoje ciało nago J Nie wstydź się.
Wstał i ściągnął swoje białe bokserki, nie wierzyłam w to co
Się dzieje, nie wiedziałam co mam zrobić. Stał tak przez chwilę ,
Po czym odezwał się:
-Teraz oboje jesteśmy nadzy, zresztą wiem że marzyłaś by zobaczyć
mnie w stroju AdamaJ Heheheee.
Wiem co pomyślicie ale to prawda , nigdy nie mówiłam że mi się podoba,
Ale kiedyś zobaczyłam przypadkiem jak się rozbierał w łazience, po prostu
Myślał że nikogo nie ma w domu chociaż może zrobił
To specjalnie, sama nie wiem…
Wszystkie dziewczyny na niego lecą , Robert jest wysokim blondynem z długimi
Prostymi blond włosami. Ma piękne zielone duże oczy i kolczyk w brwi.
Jest seksowny , szczupły z lekko widocznymi mięśniami brzuszka J.
Wracając do tej dziwnej sytuacji , to już leżał obok mnie, bokiem
Do mnie i gładził mój brzuszek , brałam jego ręce ale kładł je z powrotem.
– Misiu jesteś Piękna , zawsze chciałem znaleźć się z Tobą w łóżku.
Masz śliczne piersi , mogę dotknąć? J
– Oszalałeś , weź te ręce bo zaraz zacznę krzyczeć i obudzę cała
Kamienice. Proszę przestań Robert…
– Dobrze dzisiaj daj Ci spokój.
Powiedział to i wyszedł.
Nie wiedziałam co o tym myśleć…
Czułam się źle , chociaż właściwie do niczego nie doszło.
Zasnęłam.
Obudził mnie dotyk, to był mój brat. Całował moją
Szyjkę i pieścił moje pośladki, udawałam że śpię.
Nie wiem dlaczego ale nie chciałam by widział że sprawia
Mi to przyjemność. Tylko że nagle poczułam jego paluszki dotykające
Mojego rowka , czułam że wciera coś bardzo zimnego…
Chciałam się obrócić ale On przytrzymał mi ręce nie mogłam.
Zaczęłam się bać…
-Robert , masz natychmiast przestać.
-Coś Ty Skarbie po wczorajszym powinnaś mnie pocieszać.
-Ale nie tak.
-Zabije się jeśli nie zostaniesz moją suczką, chce Cię rznąć aż
będziesz prosiła bym przestał…